Zdrowie psychiczne w ubezpieczeniach.

przez Marcin Szmidtke

W Polsce studia psychologiczne do tej pory traktowane były na równi z socjologią, a do samych psychoterapeutów podchodziliśmy jak do znachorów. Gdybyśmy zapytali naszych rodziców o terapię, zapewne machnęli by tylko ręką i powiedzieli „ja sobie radzę”. Według badań 81% osób, uznaje że depresja jest schorzeniem wstydliwym i nie należy się z nią afiszować. Jednak szacuje się, że w Polsce przed pandemią tylko na nią cierpiało 1.5 mln osób. 

Dzisiaj już wiemy, że ta liczba jest co najmniej dwa razy większa. Co druga osoba się do niej nie przyznaje, a jest to tylko jedno ze schorzeń psychologicznych, na które cierpi populacja. Najlepsze szacunki jakie na ten moment mamy mówią, że choroby natury mentalnej występujące w klasyfikacji ICD-11 mogą występować nawet u 23% osób. Oznacza to, że mówimy tutaj potencjalnie o 8,7 mln Polaków.

Od kilku lat na rynek trafiają osoby z Generacji Z i również w naszej branży pracuje coraz więcej młodych ludzi. Według badań trzecią najważniejszą rzeczą, której oczekują oni od swojego pracodawcy jest właśnie wsparcie mentalne oraz ludzkie podejście do pracownika. Badania przeprowadzone na grupie osób pracujących w korporacjach pokazują, że dla pracownika bardziej atrakcyjnym benefitem jest wizyta u psychologa, niż na siłowni.

Co my jako firmy zaufania publicznego możemy zrobić z tą wiedzą?

Przede wszystkim, w zakresie rozwiązań ubezpieczeń medycznych, powinniśmy rozszerzyć zakres specjalistów o psychoterapeutów i psychiatrów. Jest to coś co możemy zrobić już teraz. Mówimy tutaj o rynku 3 mln osób, które z takiego rozwiązania mogą korzystać. Stworzenie pakietu zawierającego wsparcie w tym zakresie na pewno spotka się z zainteresowaniem. 

Od kilku lat prowadzimy w branży rozmowy na temat wprowadzenia w zakresie PZ schorzeń psychologicznych takich jak tzw. dwubiegunowość. Ten proces również powinniśmy przyspieszyć, gdyż już teraz staje się to Palącym problemem. Szacuje się, że w Polsce choroba afektywna dwubiegunowa typu I i II występuje u 2% osób, natomiast rozpowszechnienie wszystkich zaburzeń należących do spektrum tej choroby sięga 6–11% populacji naszego kraju. Towarzystwo, które skupi się na wsparciu klienta w zakresie zdrowia mentalnego na pewno spotka się z dużym wzrostem zaufania społecznego i liczby klientów.

Zmiany z pewnością musimy zacząć wprowadzać również w naszych firmach. 

W OVB od lat przeprowadzamy z naszymi współpracownikami spotkania indywidualne oraz rozmowy coachingowe. Jest to dla nas wyjątkowo ważna część współpracy z OFWCA. W ten sposób możemy się dowiedzieć bezpośrednio o problemach, z którymi w tym tygodniu nasz współpracownik boryka się w pracy. Każdy pożar powinniśmy omawiać i gasić od razu u źródła zanim zacznie przedostawać się na innych członków zespołu. W ten sposób uniknęlibyśmy wielu zastojów w sprzedaży i rzadziej pojawiało by się stwierdzenie, że ludzie już ubezpieczeń życiowych nie kupują. Zazwyczaj niemożność sprzedania polisy wynika po prostu ze złego przeprowadzenia spotkania z klientem, a konkretnie z nie wysłuchania jego potrzeb. W moim zespole 80% zysków ze sprzedaży to właśnie zabezpieczenie życia. 

Spotkania coachingowe to również najlepsza okazja do nawiązania bliższych relacji ze współpracownikiem. Jak już pisałem w poprzednim artykule musimy zawsze pamiętać, że nasza branża jest biznesem relacyjnym. Dlatego zawsze na pierwszym miejscu powinniśmy stawiać naszego współpracownika. Dzięki takiemu podejściu zwiększymy również odsetek osób kontynuujących pracę  po pierwszym roku. 

Zmiany w zakresie benefitów pracowniczych również powinniśmy zacząć od siebie. Pracownicy niektórych firm z branży IT już w tym roku mogą skorzystać z kilku wizyt u psychologa rocznie  Oczywiście nie rozwiązuje to problemów natury zdrowotnej osób, które tego wymagają. Jest natomiast dobrym wsparciem dla samego pracownika, który akurat tego potrzebuje. A tego wsparcia właśnie chcą nowi współpracownicy.